Subiektywne wrażenie

GLENFARCLAS 10 Y.O.

Kiedy butelka Glenfarclas może się przydać? W co najmniej dwóch sytuacjach: pierwsza to udowodnienie osobom nie lubiącym whisky, że whisky do się lubić, a druga to możliwość pochwalenia się ciekawostkami dotyczącymi gorzelni.

Glenfarclas jest destylowany w jednym z największych alembików w Speyside o pojemności 29 tysięcy litrów. Lokalne rekordy bije także kadź zacierna mieszcząca 15 ton zmielonego ziarna. W księdze rekordów Guinessa Glenfarclas figuruje jako najmocniejsza oficjalnie butelkowana whisky – jest to wersja „Glenfarclas 105”, która zawiera 60% alkoholu. Ponadto 60% whisky dojrzewa w beczkach po sherry, które są prawie dziesięciokrotnie droższe niż beczki po bourbonie. Jak to wszystko przekłada się na smak whisky? Mówiąc krótko: doskonale. Glenfarclas to dobry trunek na zakończenie lata i wakacji. Zanim zrobi się chłodno, zanim do opadających liści zaczną pasować dymne odmiany whisky, warto jeszcze na chwilę zatrzymać się przy trunkach słodkich, owocowych i korzennych. 10 letni Glenfarclas z powodzeniem mógłby zamknąć listę whisky „letnich”. Jest świetnym podsumowaniem destylatów o nutach owocowo-korzennych. Gdy pomyślimy o ostatnim letnim ognisku lub wieczorze w plenerze, kiedy ostatni promień słońca przypomni nam, że jutro wracamy do życiowej prozy i kiedy zechcemy nacieszyć się tą uciekającą chwilą beztroski – właśnie wtedy Glenfarclas będzie pasował jak ulał.
Butelka 0,7 L, 40% VOL. Cena około 150 PLN.