-
Subiektywne wrażenie
-
LONGROW PEATED
Mówią, że nieźle się sprzedaje. Mówią, że produkują jedynie 100 beczek rocznie. Mówią, że słód suszył się przez 48 godzin, żeby uzyskać więcej treści w smaku… Jak jest? Najlepiej sprawdzić samodzielnie. Longrow pochodzi z Campbeltown, a dokładniej z destylarni Springbank.
Oprócz wspomnianej whisky destyluje się tam jeszcze Hazelburn i oczywiście firmową Springbank. W 1999 destylarnia Springbank została okrzyknięta najlepszym producentem whisky. Co dziś zostało z najlepszych whisky ubiegłego wieku? Sporo dobrego. Longrow jest naprawdę udaną whisky. Łączy łagodność z regionów Lowlands i charakter Islands. Bierze trochę nut smakowych z Lagavulina oraz Laphroaiga i dodaje im pewnej lekkości. Można powiedzieć: Longrow to wyspa Islay w wersji „light”. I przyznam, że ta wersja jest świetna. Jeśli jeszcze nie mamy ochoty na whisky bardzo dymne i morskie, a już znudziły nam się lekkie i kwiatowe należy jak najszybciej sięgnąć po Longrow. Nie bez powodu whisky z Campbeltown uchodziła w XIX za szczytowe osiągnięcie sztuki gorzelniczej. W najlepszym okresie produkcji Campbeltown nazywano Whiskypolis, a niejaki Johnnie Walker z Kilmarnock kupował tam destylaty nie patrząc na cenę. Dziś tradycja wyśmienitych destylatów nieco poszarzała, ale destylarnia Springbank i tak wyprzedza wielu innych szkockich producentów o milę. Autor książki „Kindred Spirits”, F. Paul Pacult napisał: „..chwytaj każdą butelkę ze Springbank, jaka znajdzie się w twoim zasięgu…” Więcej dodawać nie trzeba.
Butelka 0,7 L, 46% VOL. Cena około 200 PLN.